Obudziłam się. Dzień jak co Dzień . Nic ciekawego i szczególnego. Jak zawsze spojrzałam na telefon , aby odczytać sms-y, które nie odczytuje wieczorem przez zaśnięcie. Postanowiłam wejść na laptopa i wbić na twitter'a. Były moje urodziny. Dużo osób złożyło mi życznia. Cieszyłam się. Razem z mamą pojechaliśmy do centrum kupić mi prezent. Zażyczyłam sobie coś z 1D. No cóż wkońcu fanka. Weszłyśmy do Empika . Chciałam moją wymarzoną płyte , którą miałam dostać na urodziny. Oraz jeszcze wyżulułam wielki plakat. Był drogi , ale mama sie poświęciła. Poszłyśmy jeszcze do kina i wróciliśmy do domu. Było mi troche smutno , bo pierwszy raz  nie spędziłam urodzin z Tatą i Mamą . Nie miałam także chłopaka. Znaczy się pisze z takim jednym , ale to tylko znajomość przez Internet . Nawet nie wiem jak ma naprawde na imię. Chciałam się z nim spotkać , ale napisał , że nie jestem chyba jeszcze gotowa. Wiedział o mnie wszystko. Co robie , gdzie , z kim jestem , wiedział co uwielbiam, co kocham, jakiej muzyki słucham. Wszystko , dosłownie wszystko. Nie mogłam go zrozumieć dlaczego niby nie jestem gotowa. Pomyśłałam , że poczekam. Weszłam na Lapka i zobaczyłam , że Mój Mąż robi twittcam'a . Odrazu wbiłam i zaczełam do niego pisać. Miałam limit . Waliłam z Mobila. Mineło pół godziny i zaczełam znowu spamować do Niall'a Horan'a. Nadal Robił Twittcam'a i cały czas pisałam do niego , ze mam urodziny żeby mnie follownął i powiedział HAPPY B-DAY AGNES FROM POLAND. To było moim marzeniem . Gdy weszłam na GG był Carlos. Napisał do mnie i spytał co robię. Napisałam mu oczywiście , ze Niall robi Twittcam'a i do niego spamuje. Spytał co pisze do niego. Napisałam mu a za chwilke w Głośnikach usłyszałam te piękne słowa, takie śliczne, powtórzył je 5 razy. Liczyłam i płakałam ze szczęścia. Płakałam i się śmiałam. Nie dość , ze mi złożył życzenia to mnie jeszcze follownął. Zostawiłam wszystko. Pobiegłam do mojej przyjaciółki. Otworzyła mi drzwi. Ja skakałam , płakałam i się darłam. Nie mogłam sie uspokoić. Kazała mi wejść . Powiedziałam ,że NIALL HORAN MNIE OBSERWUJE !!!!  Nie wierzyła mi. Weszłyśmy na jej komputerze na moje konto. Jak zobaczyła nie mogła uwierzyć . Robiłyśmy oby dwie wszystkie rzeczy na raz. Nie mogłyśmy przestań płakać. wróciłam szybko do domu i odczytałam wiadomości od Carlosa. Spytał czy żyje i czy jestem. Napisałam mu wszystko i się ucieszył. Napisał mi , ze wysłał mi prezent pocztą . Nie chciał mi napisać co to, ale napisał , ze będę zadowolona. Szczerze to nawet nie wiem jak on wygląda. robiłam sama Twittcam'a kilka razy i on był na nim , ale nigdy nie chciał rozmawiać przez Skajpaja. Nie wiem czemu. Rozmawaliśmy tylko przez telefon. Głos miał jakiś znajomy, ale nie wiem dlaczego tak mi się zdawało. Stwierdziałam , ze to był najlepszy prezent jaki dostałam kiedykolwiek w życiu. Moim marzeniem było , aby przyjechali do Polski. Mają przyjechać za rok , lecz nie wiadomo czy to jest pewne. Narazie czekamy. Carlos mieszka w UK. I mam kilkaset km do niego. Tak wiem dużo, ale chce pojechać na wakacje. Jestem ciekawa jak on wygląda wogóle , kim jest tak naprawde i czym się zajmuje . Ja nic o nim prawie nie wiem , a on o mnie wszystko. Dziwne , ale zaufałam komuś przez neta i nawet mu podałam swój adres. Stwierdziałam , ze koniec atrakcji i na dzisiaj i postanowiłam sie położyć spać. Rano wstałam koło godziny 12 była sobota więc postanowiłam troszke dłużej pospać. Zadzwonił telefon. To Carlos.
- Hej Śliczna - Powiedział radosnym głosem.
- Hey Śliczny Carlosie , którego nie widziałam nigdy - zaśmiałam się.
- Tak wiem , ale to się zmieni niedługo. Wstałaś już ? - zapytał
- Tak właśnie przed chwilką, pójdę się umyć i zadzwonie do ciebie dobrze ? - zaśmiałam się i zapytałam.
- Oczywiście Skarbie. Buziaczki - Powiedział i cmoknął. Ja się rozłączyłam . Wstałam , wykąpałam się , ubrałam się w miare normalnie i zadzwoniłam do niego. Rozmawialiśmy dość długo. Rozmowa zawsze się nam kleji. Postanowiłam , ze porozmawiamy później , bo jestem głodna. Zrobiłam sobie obiad i właczyłam TV. Na ViVie leciało WMYB . Oczywiście moc w głośnikach i wkurzanie sąsiadów. Kochałam To . Zadzwonił dzwonek do drzwi. Otwieram a tu ...
__________________________
MACIE , MYŚLE , ZE JEST NUDNY ,ALE OKE .
CZYTAJCIE I NIE ZASYPIAJCIE... XD
wtorek, 12 czerwca 2012
czwartek, 7 czerwca 2012
Prolog ♥.
Nadszedł ten dzień kiedy musiałam sie wyprowadzić do mamy. Nie chciałam, ale sama do tego doprowadziłam. Spotkałam sie ostatni raz z Przyjaciółmi i sie z nimi pożegnałam. Na szczęście będę chodzić do szkoły tam gdzie oni. Cieszyło mnie to , że o mnie nie zapomną. Miałam chodzić do innej szkoły na miejscu , ale chciałam dojeżdżać. Poprosiła mnie o to przyjaciółka. Ma długie ciemne włosy, ciemna karnacja i średniego wzrostu. Traktuje ją jak siostre. Mamy wspólne zainteresowania i zawsze potrafimy sie dogadać. Gdy sie wprowadziałam poznałam koleżanki i kolegów. W moim wieku i nie tylko. Zapoznałam i  zaprzyjaźniłam się z pewną dziewczyną. Sliczne długie blond włosy, niskiego wzrostu. Też jestem mała, ale mi nie przeszkadza swój wzrost. Dzięki niej poznałam One Direction. Pięciu cudownych, ślicznych chłopaków. Moim marzeniem jest ich spotkać i wierze , ze mi sie uda to spełnić ...!
- Agnieszkaa, Obudź sie ! Jedziemy !
________________________________________
SIEMKA ;D
TO ZNOWU JA ;D
MYŚLE , ŻE MNIE TROSZKE PAMIĘTACIE .
NABRAŁA MNIE CHĘĆ ZNOWU NA PISANIE ;D.
PEWNIE NIE CIEKAWE , ALE MYŚLE , ŻE UJDZIE ;D.
- Agnieszkaa, Obudź sie ! Jedziemy !
________________________________________
SIEMKA ;D
TO ZNOWU JA ;D
MYŚLE , ŻE MNIE TROSZKE PAMIĘTACIE .
NABRAŁA MNIE CHĘĆ ZNOWU NA PISANIE ;D.
PEWNIE NIE CIEKAWE , ALE MYŚLE , ŻE UJDZIE ;D.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
